Otwarte restauracje i sklepy w Ontario. Życie powraca do normalności

Już minutę po północy w piątek niektóre restauracje z patio otworzyły swoje przestrzenie dla spragnionych normalnego życia mieszkańców Ontario.

Po raz pierwszy od wielu miesięcy sklepy i restauracje w Ontario przywitały spragnionych klientów, dzięki zniesieniu niektórych restrykcji związanych z Covid-19.

Ogródki restauracji, które stały puste od zeszłego roku znów się zapełniły i były pełne ożywionych rozmów. Sklepy natomiast doczekały się wijących kolejek wzdłuż ulic, gdy klienci rzucili się by kupić towary, które musieli kupować online lub bez których musieli się obejść.

Powrót do restauracji i sprzedaży detalicznej w sklepach nastąpił dzięki złagodzeniu środkom walki z Covid-19. Obecnie w ogródku na świeżym powietrzu mogą zasiąść przy stole i jeść razem cztery osoby lub wszystkie osoby z całego jednego gospodarstwa domowego.

Prowincja zezwoliła również sprzedawcom tzw. Towarów „non-essential” – nie niezbędnych na otwarcie i działalność przy zapełnieniu do 15% pojemności danego sklepu, a także zniosła ograniczenie na to co mogę te sklepy sprzedawać.

W końcu, po raz pierwszy od wielu miesięcy mieszkańcy Ontario mogli zrobić prawdziwe zakupy w rzeczywistych sklepach, takich „nie niezbędnych” towarów jak buty czy bieliznę.

Wiele osób, które nie korzystały z zakupów online, ostatni raz kupowały elementy ubrania w prawdziwym sklepie w ubiegłym roku.

Niektóre osoby wzięły dzień wolny od pracy, aby świętować.

Ogródki w niektórych restauracjach były wypełnione w pełni do dozwolonego limitu.

Jest to dobra oznaka i szansa na przeżycie dla wielu biznesów.

Prowincja zanotowała 574 przypadki zachorowań i cztery przypadki śmierci z powodu koronawirusa w piątek, 11 czerwca 2021. Oświadczyła również, że jeśli ilość szczepień będzie rosnąć, a przypadków zachorowań maleć, to kolejny raz poluzuje restrykcje za 21 dni.

Z nagłego zapotrzebowania na personel do pracy w restauracjach korzystają osoby poszukujące pracy w tej branży. Przez pandemię pracę straciło wiele tysięcy zarówno kucharzy, szefów kuchni jak i kelnerów. Sytuacja zmusiła wielu z nich do przebranżowienia się i poszukania pracy o pewniejszym i bardziej stabilnym charakterze. Wiele osób z „food industry” zapewne już nie wróci do branży. Pozostali zaczęli w obecnej sytuacji wręcz dyktować warunki.

Przed pandemią branża hospitality uchodziła za jedną z najmniej płatnych. Obecnie, kiedy wszystkie restauracje rzuciły się do poszukiwania personelu, nie jest łatwo sprostać i znaleźć potrzebny i wykwalifikowany personel, tak od razu. Stawki jakich żądają kelnerzy z kilkuletnim doświadczeniem w pracy w restauracji sięgają obecnie nawet $ 22 za godzinę.

Dla wielu właścicieli restauracji wymagania finansowe kandydatów na pracowników są zbyt wygórowane. Po wielu miesiącach zamknięcia, kiedy restauracje nie generowały żadnych obrotów ani zysków, a właściciele mieli koszty i zobowiązania finansowe, które musieli ponosić, kasa wielu z nich jest niemal pusta. Potencjalne obroty i zyski będą dopiero generowane z obecnych i przyszłych dochodów, jeśli klienci będą dopisywać.

Niemniej jednak w branży zaczęła się pogoń za pracownikami oraz zapełnianie etatów personelem jaki uda się właścicielom pozyskać.

Nadchodzące słoneczne i ciepłe dni w połączeniu z poprawiającą się sytuacją z zachorowaniami na koronawirusa napawają niemal wszystkich optymizmem.

Pics by Andrzej Kobylecki